Z..ebrało się pewnego dnia
a...matorów wierszy grono
c...zując potrzebę pisania
i... szukając jakiegoś azylu
s...krzyknęli swoich kolegów
z...aciszem zaś nazywając
e...dytować zaczęli w mig
P...ortal rozwijał się prężnie
o...bcych przybywało wciąż
e...litarność przyciągała
t...akże szkodziła poetom
ó...wczesnym i dziś autorom
w...bijając niektórych w pychę
A...matorszczyzną powiało
m...arnością nad marnościami
a...utorzy jak nic skłóceni
t...ematem sądzę przewodnim
o...d lat walka o bycie nad
r...adość z poezji umyka
ó...wdzie autorzy odchodzą
w...ojna nie wojna trwa i trwa