Przestaję rozumieć ludzi z Zacisza
choć do tej pory nie miałam problemu
chodzi o komentarze pod wierszami
za bardzo skąpią ich nie wiedzieć czemu
przecież komentowanie nie kosztuje
a człek człekowi żałuje uwagi
wiele tu mówi się o zrozumieniu
chociaż zamiast tego słychać zniewagi
każdy piszący chce być doceniony
cóż z tego gdy nie pisze jak poeta
lecz wkłada w pisanie wrażliwą duszę
w zamian za to milczeniem jest zapłata
odnoszę też może mylne wrażenie
że dzielimy się na lepszych i gorszych
nie warto z wszystkimi bratać się przecież
bo mało jest wśród nas ludzi nam godnych
została już taka garstka piszących
i zamiast we wspólnocie się jednoczyć
dajemy swoim zachowaniem odczuć
fałsz obłudę spuszczając skromnie oczy
gdybyśmy szacunek mieli dla siebie
niekoniecznie też bardzo lubiąc przecież
o ile prościej żyło by się tutaj
w naszym poetyckim zacisznym świecie
nie zrzucajmy winy za ten stan rzeczy
na barki tych co wojnę wywołali
uderzmy z pokorą we własne piersi
chrońmy przed odejściem tych co zostali
Jeżeli ktoś poczuje się obrażony tym wierszem to trudno...przepraszać nie będę!
Długo nosiłam się z zamiarem napisania takiego tekstu bo też i wiele rzeczy
tu zauważyłam...brak szacunku między sobą ,wywyższanie się, nie komentowanie
cudzych wierszy choć pod swoim komentarz się dostało itd. Nie chodzi mi o te nieszczęsne
plusy bo nawet chciałam kiedyś z nich zrezygnować ale sporo ludzi zaprotestowało...
To, że kilka osób namieszało w Zaciszu nie musi oznaczać jego końca...
Większość z nas narzeka na zaistniałą sytuację ale też prowokuje do chamskich zachowań!
Czy musimy zniżać się do poziomu niektórych pacyn tylko dlatego żeby poużywać sobie
na nich? Gdzie tu jest miejsce na tak ostatnio eksponowane człowieczeństwo?
Nawet w tak małej liczbie piszących można szanować się, pisać lepsze czy gorsze wiersze i wspierać się wzajemnie!
Widocznie dla niektórych to za dużo...
29.04.2021 r.